Samookaleczanie to zamierzone, przeprowadzone z własnej woli i stanowiące niewielkie zagrożenie dla życia uszkodzenie własnego ciała. Pozbawione jest intencji samobójczej. Może przybierać różne formy: nacinanie skóry ramion, dłoni lub też nóg, twarzy, torsu, piersi; drapanie, nakłuwanie, dokonywanie poparzeń wodą, parą wodną czy substancjami chemicznymi (Babiker i Lois, 2002).
Czy samookaleczanie jest częstym zjawiskiem wśród dzieci i młodzieży?
W dzisiejszych czasach znacząco wzrosła częstotliwość samouszkodzeń wśród młodzieży. Według raportu z Ogólnopolskiej diagnozy skali i uwarunkowań krzywdzenia dzieci w Polsce, przeprowadzonej na koniec 2017 roku przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, co szósty polski nastolatek w wieku 11–17 lat (16%) okaleczał się, a zachowania te istotnie częściej występowały wśród dziewczyn – co czwarta (23%) okaleczała się (Włodarczyk i in., 2018). Ze względu na pandemię i nauczanie zdalne, które miało negatywne skutki na kondycję psychiczną uczniów, można spodziewać się, że skala problemu obecnie jest jeszcze większa.
Co przynia się do wzrostu liczby osób samookaleczających się?
Za jedną z przyczyn tego zjawiska można uznać wpływ mediów (Łuba, 2016). W programach adresowanych do młodzieży pojawiają się sceny, w których samookaleczanie jest reakcją na stres i przynosi zamierzone efekty – ulgę i poprawę samopoczucia. Sceny te powodują, że samookaleczanie staje się łatwo dostępne w świadomości nastolatka, prowadząc do naśladownictwa, które dodatkowo jest ułatwione poprzez dostępność różnych instruktaży w sieci. Należy również zwrócić uwagę na niski poziom samoświadomości własnego ciała oraz przeżywanych emocji. Często młodzież nie posiada wiedzy, jak może poradzić sobie z problemami i trudnościami. Metody, które stosują nie przynoszą im ulgi, dlatego próbuje innych, bardziej drastycznych sposobów.
Dlaczego okaleczanie swojego ciała przynosi ulgę?
Kiedy zadajemy sobie rany, następuje przekierowanie naszej uwagi z cierpienia psychicznego na ból fizyczny, który jest dla nas bardziej zrozumiały i wiemy, jak sobie z nim poradzić. W chwili zranienia nasz organizm wydziela endorfiny (“hormon szczęścia”), które mają za zadanie zmniejszyć ból i zredukować dyskomfort, poprawić samopoczucie. Dlatego samookaleczanie w tym zakresie jest skuteczne. Organizm jednak łatwo przyzwyczaja się do tego co przyjemne, dlatego częste wydzielanie się endorfin może doprowadzić do łatwego uzależnienia od samookaleczeń (Łuba, 2016). Samookaleczanie może stać się jedyną metodą redukcji złego samopoczucia i radzenia sobie ze wszystkimi trudnościami.
Czy samookaleczenia pełnią jeszcze inne funkcje?
Najczęstszą motywacją okaleczania własnego ciała jest dążenie do rozładowania napięcia i uwolnienia się od trudnych do zniesienia stanów afektywnych (Wycisk, 2006). Jednak może pełnić ono też inne funkcje. Czasami jest to zwrócenie uwagi dorosłego (Łuba, 2016). Dziecko potrzebuje wsparcia, akceptacji oraz poczucia, że jego potrzeby i troski są ważne dla opiekuna. Kiedy podstawowe potrzeby są niezaspokojone- szuka pomocy. Kiedy znane metody komunikacji nie przynoszą zamierzonych efektów, próbuje nowych sposobów. Okaleczanie swojego ciała jest wołaniem o pomoc. Wołaniem o chwilę rozmowy i zauważenia, poświęcenia czasu. Jeśli w tym momencie zignorujemy prośbę o pomoc, możemy zmusić dziecko do podjęcia jeszcze drastyczniejszych kroków.
Samookaleczanie może pełnić również funkcję rozwojową. W ten sposób nastolatek chce zademonstrować swoją indywidualność lub podkreślić przynależność do konkretnej grupy. Zachowania nieakceptowane przez dorosłych umacniają spójność grupy, natomiast członkowie wzajemnie zachęcają się do eksperymentowania (Łuba, 2016).
Jakie są przyczyny?
Nie da się stworzyć listy, która zawierałaby wszystkie możliwe przyczyny. Każdy z nas jest inny i może w odmienny sposób reagować na sytuacje, które go spotykają. Dokonywanie samookaleczenia jest efektem wielu czynników, które nałożyły się na siebie. Samookaleczenie zawsze świadczy o obecności w życiu problemów i trudności, które powodują napięcie i nieprzyjemny afekt. Mogą być one wywołane niską samooceną, tendencją do dokonywania samooskarżeń, niewielkim poczuciem sprawstwa- czynniki te wpływają negatywnie na samopoczucie. Samookaleczanie częściej występuje wśród osób, które doświadczyły traumy (przemoc fizyczna, seksualna), w dzieciństwie nie wykształciły bezpiezpiecznego przywiązania z rodzicem, były zaniedbywane, ignorowane, wyśmiewane. Czynnikiem spustowym często jest kłótnia, konflikt, izolacja, niedawna strata czy też niepowodzenie. Okaleczanie własnego ciała często współwystępuje z diagnozą depresji, zaburzeń lękowych, zaburzeń odżywiania (Walsh, 2014).
Co powinno nas zaniepokoić?
Jeśli nasze dziecko charakteryzuje się zaniżoną samooceną, nie wierzy w swoje możliwości, brakuje mu wsparcia społecznego, może znajdować się w grupie ryzyka. Niepokojące może być również zaobserwowanie często występujących silnych i długotrwałych emocji: wybuchy złości, głęboki smutek, odrętwienie, poczucie wstydu czy osamotnienia (Walsh, 2014). Brak umiejętności konstruktywnego radzenia sobie z emocjami może skłonić nastolatka do poszukiwania innych sposobów, które przyniosą mu ulgę.
Dlaczego młodzież nie potrafi poradzić sobie z trudnościami w inny sposób?
Wiele młodych osób nie posiada konstruktywnego modelu regulacji emocji i samouspokojenia. Dzisiejsze czasy wymagają wielozadaniowości, kładzie się nacisk na sukcesy edukacyjne i rywalizację. Są to wyzwania z którymi młody człowiek może sam sobie nie poradzić. Niestety zanika również poczucie wspólnoty i wsparcia społecznego (Łuba, 2016). Dzieci często pozostawiane są przez rodziców na większą część dnia, chodzą na zajęcia dodatkowe lub pozostają pod opieką często zmieniających się osób. Warunki te nie pozwalają na prawidłowy rozwój samoregulacji emocji. Zdolność ta jest nabywana bardzo wcześnie. Poprzez bliską relację z opiekunem dziecko uczy się jak poradzić sobie z trudnymi emocjami. Gdy relacja jest prawidłowa, w przyszłości potrafi ono opowiedzieć o swoich emocjach, wyrazić je w sposób adekwatny do bodźca, rozumie ich źródło i wie jak je kontrolować. Inne źródło wsparcia stanowią rówieśnicy. Przyjaciele powinni wspierać się, pomagać i troszczyć o siebie. Szczera relacja pozwala na intymne zwierzenia, daje poczucie przynależności oraz zapewnia wsparcie emocjonalne (Wasilewska, 2013). Jeśli dziecko nie nawiązało relacji przyjacielskiej może czuć się samotne, pozbawione cennego źródła wsparcia. Pozostaje samo z problemami, które w nim narastają.
Co należy zrobić, kiedy zauważymy, że nasze dziecko dokonuje samookaleczania?
Dzieci potrzebują wsparcia, zrozumienia i akceptacji. Nie okażemy jej, mówiąc “Nigdy więcej tego nie rób”, “Nie możesz tak robić”, “To nie koniec świata” czy “To nie jest powód, żeby się ciąć”. W ten sposób pokazujemy dziecku, że jego problemy są dla nas nieważne, ignorujemy je. Tymczasem okaleczanie swojego ciała świadczy o tym, że nastolatek potrzebuje pomocy, cierpi i nie potrafi w inny sposób poradzić sobie ze swoimi problemami. Problemami, które dla młodej osoby są ważne, rzeczywiste. Dlatego powinniśmy skupić się na rozmowie, wysłuchaniu i okazaniu zrozumienia.
Zdrowa relacja w rodzinie, w której dziecko ma emocjonalne wsparcie ze strony dorosłych, rodzina spędza ze sobą czas, dzieli się swoimi problemami i związanymi z nimi emocjami stanowi środowisko, w którym młody człowiek może nabywać konstruktywne sposoby radzenia sobie z własnymi emocjami i problemami. Chcąc pomóc dziecku często należy najpierw skupić się na sobie i zastanowić w jaki sposób sami radzimy sobie w trudnych sytuacjach. Ciekawą formą wspólnego spędzania czasu mogą być różne gry rodzinne, które pomagają lepiej się poznać oraz zbudować więź (np. Pytaki; Rodzina- karty z pytaniami (lub zadaniami) dla całej rodziny; Odkrycia. Poznać i zrozumieć siebie- gra planszowa; Rodzinne pytania – wyzwania; MiJaMy Się Junior; MiJaMy Się, Przygodziaki).
Dodatkowo powinniśmy wzmacniać poczucie własnej wartości dziecka, poprzez pozytywne, szczegółowe informacje zwrotne, które powinny odnosić się do włożonego w pracę wysiłku czy sposobu wykonania. Unikamy ogólnych sformułowań, typu “Jesteś mądry”, “Super ci poszło”. W ten sposób dziecko odzyskuje poczucie sprawstwa, co ma korzystny wpływ na jego samoocenę. Dodatkowo osoby dorosłe powinny być czujne na sposób wyjaśniania zdarzeń przez dziecko. Jeśli pojawia się w nim generalizacja (zawsze/ nigdy) należy skonfrontować je z faktami- ile razy, kiedy ostatnio, wskazując również wydarzenia zaprzeczające tej tezie. Dzieci mogą również bezpodstawnie odnosić wydarzenia do siebie, uważając, że są winne danej sytuacji. Wyciągają również wnioski, które nie są w żaden sposób uzasadnione. Jeśli jesteśmy świadkami takiego myślenia, możemy wspólnie zastanowić się nad innymi sposobami wyjaśnienia danej sytuacji.
Jeśli samookaleczenia powtarzają się warto skorzystać z pomocy psychologa, który podejmie się pracy terapeutycznej. Podstawą pracy jest zrozumienie funkcji jaką pełni okaleczanie się oraz sytuacji, które do tegoo doprowadzają. Celem terapii jest również uświadomienie często stosowanych zniekształceń poznawczych, zmiana sposobu myślenia, nauczenie radzenia sobie z napięciem w sposób przystosowawczy, nauka rozwiązywania problemów.
Opracowała
Marcelina Michalak
Bibliografia
Łuba, M. (2016). Samouszkodzenia u młodzieży – zrozumieć, żeby mądrze pomagać. Świat Problemów, 281, 13-17.
Walsh, B. W. (2014). Terapia samouszkodzeń. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Wasilewska, H. (2013). Znaczenie przyjaźni w rozwoju psychospołecznym dzieci i młodzieży. Nauczyciel i Szkoła, 53(1), 83-102.
Włodarczyk, J., Makaruk, K., Michalski, P., Sajkowska, M. (2018). Ogólnopolska diagnoza skali i uwarunkowań krzywdzenia dzieci. Raport z badań. Warszawa: Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę.
Wycisk, J. (2006). Samouszkodzenia umiarkowane – charakterystyka zjawiska. W: A. Suchańska, J. Wycisk (red.), Samouszkodzenia: istota, uwarunkowania, terapia (s. 11-18). Poznań: Bogucki Wydawnictwo Naukowe